Doszłam już chyba do takiego etapu blogowania, w którym mocno ograniczyłam współprace recenzenckie i mogę czytać sobie to, na co mam w danej chwili ochotę. Choć raz na jakiś czas decyduję się na jakąś nowość, to czytanie bez pośpiechu i goniących terminów jest wspaniałym uczuciem. Tym oto sposobem sięgnęłam po zakurzone przygody Pana Samochodzika. Czytałam kiedyś w czasach nastoletnich dwa tomy serii: "Zagadki Fromborka" i "Księgę Strachów", parę lat temu przesłuchałam też "Pana Samochodzika i Kapitana Nemo", ale to było naprawdę dawno temu i niewiele już pamiętam z fabuły tych powieści.
Stwierdziłam, że fajnie będzie poznać w końcu przygody Pana Samochodzika we właściwej kolejności i tym sposobem nadrobić czytelnicze zaległości, zwłaszcza, kiedy historie te stają się inspiracją to wykreowania nowych powieści. Świetnym przykładem książek przygodowych skierowanych do młodzieży, opierających się trochę na bazie przygód Pana Samochodzika, jest seria pana Artura Pacuły "Gdzie jest korona cara?, "Gdzie jest skrzynia z karabinami?", "Gdzie jest skrytka generała Grota?", "Gdzie jest dukat króla Zygmunta?", "Gdzie jest dziewczyna z nutami?"). A ponieważ bardzo lubię tę serię, chciałam dowiedzieć się, od czego się to wszystko zaczęło.
Kolejność poszczególnych tytułów w serii Zbigniewa Nienackiego jest płynna. Według jednego zestawienia to właśnie "Pan Samochodzik i Wyspa Złoczyńców" jest tomem pierwszym. W innym spisie znajdują się jeszcze 3 części ją poprzedzające, gdzie pan Tomasz nie jest jeszcze doświadczonym poszukiwaczem skarbów.
Wydawnictwo: Pojezierze
Liczba stron: 231
Moja ocena : 4/6
Moja ocena : 4/6
U schyłku II wojny światowej, dziedzic Dunin, uciekając przed Rosjanami, zabrał cały swój majątek z dworu i schował go w nieznanym miejscu. Część skarbów w postaci cennych malowideł została odnaleziona po latach w piwnicy pobliskiego kościoła, natomiast cała reszta majątku znika bez śladu.
Pan Tomasz wyrusza do Antonowa, pierwotnie chcąc dołączyć do grupy archeologów pracujących na obrzeżach wioski. Z czasem jednak, postanawia nie zdradzać ekipie pracowników naukowych swoich planów dotyczących zbiorów dziedzica Dunina, a działać samotnie, obserwując, kto jeszcze interesuje się skarbem i miejscem jego prawdopodobnego ukrycia. W poszukiwaniach pomaga mu grupa harcerzy poznanych nad Wisłą. Kilku sympatycznych i bystrych chłopaków: Wilhelm Tell, Sokole Oko, Borówka i inni, od razu nawiązują nić porozumienia z charyzmatycznym podróżnikiem, który nie dość, że zaszczepia w nich chęć przeżycia przygody, uczy czujności, wyciągania wniosków i szukania tropów, to jeszcze zaciekawia historycznymi i antropologicznymi faktami.
Pan Samochodzik pierwsze kroki kieruje do ruin spalonej gajówki, w której to prawdopodobnie niegdyś Dunin często przebywał i był w dobrej komitywie z leśniczym, stąd istnieje podejrzenie, że to tam ukrył swój skarb. Niestety gajówka spłonęła przed laty, podpalona przez grupę złoczyńców pod dowództwem tajemniczego Barabasza. Grupa ta ostatecznie została rozgromiona, a nawet zlikwidowana, a jej członkowie pochowani na wyspie, zwanej później Wyspą Złoczyńców, jednak to z jej działaniami wiąże się prawdopodobnie tajemnica ukrycia zbiorów Dunina.
Gromadząc informacje od miejscowych, ale też czujnie śledząc otoczenie, pan Tomasz potwierdza tezę, jakoby skarby dziedzica zostały ulokowane w nowym miejscu zmieniając lokalizację pierwotną. Być może to ktoś z bandy Barabasza przeniósł je i gdzieś ukrył. W lesie przed laty, w pobliżu bunkrów z II wojny światowej, znaleziono nawet kilka porzuconych przedmiotów, co może sugerować, że złodzieje rabowali skarb w pośpiechu.
Pan Tomasz trochę się czai i działa z ukrycia, nie chcąc spłoszyć potencjalnych konkurentów do skarbu dziedzica Dunina. Ale konkurencja nie śpi! Przez wieś przewija się naprawdę sporo podejrzanych osobników, zarówno miejscowych, jak i przyjezdnych. Ktoś też wyraźnie chce zniechęcić bohatera do poszukiwań. Na szczęście wsparciem dla Pana Samochodzika są harcerze mocno zaangażowani w sprawę. To właśnie chłopcy dokonają odkrycia, które będzie kluczowym przełomem w sprawie.
"Pan Samochodzik i Wyspa Złoczyńców" fajnie zapoczątkowuje serię, jednak będąc już po lekturze dwóch kolejnych tomów mogę stwierdzić, że nie należy on do moich ulubionych. Sporo miejsca poświęcono w nim na opisy pochodzenia wehikułu oraz rozwlekłe ciekawostki antropologiczne. W kolejnych częściach zdecydowanie więcej się dzieje!
Sardegna