W sobotę 31 sierpnia, kiedy to we Wrocławiu odbywała się LiteraTura, w Tychach, w centrum miasta, na Placu Baczyńskiego, odbyła się równie rewelacyjna impreza książkowa. Jak wiadomo, uwielbiam wszelkie imprezy z literatura związane i jeżeli tylko mogę, biorę w nich czynny udział. Wybraliśmy się więc całą rodziną na to "święto książki", jak to określiły moje dzieci, i bawiliśmy się świetnie.
Jak wiadomo, moje dzieciaki lubią wszystko, co z książkami związane, Starsza już po przebudzeniu wypytywała, jakie atrakcje książkowe są przewidziane dla dzieci. Możecie więc sobie wyobrazić, jakież to emocje towarzyszyły nam od rana.
Punktualnie o 14 pojawiliśmy się na miejscu. Ryneczek w Tychach, choć niewielki, jest bardzo sympatycznym miejscem, z zabawną fontanną. Spójrzcie sami :)
Widzicie te niebieskie namioty w tle? Tam właśnie ulokowała się Miejska Biblioteka Publiczna, czyli główny organizator imprezy.
MBP przygotowała dla mieszkańców miasta i miłośników literatury nie lada gratkę. Jednym z atrakcji było stoisko z darmowymi książkami i zakładkami, którymi można było się częstować do woli. Czy zdajecie sobie sprawę z tego faktu? Czy widzicie oczami wyobraźni Sardegnę w akcji?
Na szczęście nie byłam na miejscu jedynym książkofilem i nie musiałam ograniczać swoich książkowych szaleństw. Mimo że byłam jednym z tych osobników, którzy przy stoisku spędzili najwięcej czasu, panie bibliotekarki spoglądały na mnie łaskawym okiem.
Grupa osób przeglądających i wybierających książki zwiększała się z minuty na minutę, a pracownicy MBP uwijali się jak w ukropie, żeby uchylić nieba czytelnikom. Nowe egzemplarze na stosiku szybko się pojawiały, i równie szybko znikały. Dodatkowo, każdy uczestnik mógł oddać swoje osobiste książki, przyniesione z domu i podzielić się z innymi. Sama też zostawiłam na stoisku kilkanaście książek, przeznaczonych na wymianę.
Oczywiście w trakcie wybierania trzeba było być czujnym i mieć dobre oko. W sumie rozdano masę książek. Z tego co się zorientowałam, było ich ponad 800, a mnie samej udało się wyłowić prawdziwe perełki.
Jak widać, stoisko nawet na parę chwil nie świeciło pustkami. Do tego, obok stosika z literaturą dla dorosłych czytelników, zorganizowano kącik dla dzieci. W specjalnych skrzyniach wyeksponowano olbrzymią ilość książek dziecięcych, z których można było wybierać do woli. Jak się domyślacie, moje dzieci skorzystały z tego skwapliwie (no cóż, niedaleko pada jabłko od jabłoni...) Do dziecięcego szczęścia brakowało tylko malowania twarzy, słodyczy, chorągiewek i ołówków, ale o to już zadbały miłe panie bibliotekarki, które z tego miejsca pozdrawiam serdecznie!
Jak można się domyślać, kiedy pociechy spędzały aktywnie czas, Mama szalała wśród książek!
"Sobota z książką" obfitowała w jeszcze kilka innych atrakcji. W specjalnym namiocie przygotowano stoiska, na których spotkać można było Autorów związanych z miastem Tychy i naszym regionem. Okazja do chwili rozmowy, zrobienie zdjęcia, prośba o autograf, już podskórnie poczułam Targi Książki!
Na stoiskach można było spotkać:
Pana Waldemara Cichoń - autora rewelacyjnej serii książek dla dzieci, o kocie Cukierku. Miałam okazję poznać Autora już na TK dla dzieci w Krakowie, a w trakcie rozmowy okazało się, że pochodzi on właśnie z Tychów. Kot Cukierek dumnie towarzyszył Mu na stoisku i zapraszał dzieciaki do zapoznania się z książeczkami.
Panią dr Marię Lipok-Bierwiaczonek - etnografa, dyrektora Muzeum Miejskiego w Tychach, autorkę publikacji „A jak Anna. Wczoraj i dziś pierwszego osiedla Nowych Tychów" i „Pokażę Ci Górny Śląsk".
Pana Bogdana Prejs - dziennikarza, autora kilku tomów i arkuszy poetyckich oraz książek – m.in. wydanej przez tyskie muzeum książki „Tyszanie nie z tej ziemi" oraz Pana Andrzeja Czyżewskiego,
autora albumu „Powstaje miasto. Tychy w fotografii Andrzeja Czyżewskiego", a także książki „Murka" i „Profesor Kazimierz Wejchert. W stulecie urodzin".
Pan Andrzej Czyżewski jest też ciotecznym bratem Marka Hłaski, spadkobiercą praw autorskich
po pisarzu, jednocześnie autorem publikacji „Piękny dwudziestoletni. Biografia Marka Hłaski" [źródło]
Spotkać można było także Pana prof. Ryszarda Kaczmarka, historyka, wykładowcę na UŚ w Katowicach, który podpisywał najnowszą monografię miasta Tychy:
Szeregi Autorów zasiliły także:
Pani Magdalena Kulus, autorka książki "Blondyn i Blondyna", blogerka i bardzo sympatyczna
osoba. Powiem szczerze, przed imprezą nie kojarzyłam ani książki ani Autorki, teraz więc nadrabiam zaległości.
oraz Pani Edyta Kaszyca, kulturoznawca, doktorantka UŚ, związana z Tychami, autorka nowej biografii lidera zespołu Dżem "Biała i czarna legenda Ryszarda Riedla".
Prawda, że fajną sobotę zafundowało miasto Tychy i MBP miłośnikom literatury? Wyraźnie poczułam klimat Targów Książki, a kiedy dowiedziałam się, że MBP w najbliższym czasie planuje kolejną książkową imprezę pod hasłem Tyskie Dni Literatury, od razu wkręciłam się w temat. Nie znam jeszcze szczegółów tej akcji, ale kiedy tylko czegoś się dowiem, poinformuję o tym na blogu.
Świetnie spędziliśmy sobotę. Dzieci były zachwycone przynosząc do domu własnoręcznie wybrane książki i tatuaże z pieczątkami, Mama była zadowolona z wyłapanych perełek, Tata był zadowolony, że wszyscy są zadowoleni.
Stosy zostały sfotografowane zaraz po powrocie, gdyż dziecięce książki i zakładki zostały od razu skonfiskowane, a skompletowanie ich w czeluściach dziecięcego pokoju, graniczy z cudem:
A to moje zdobycze:
A wśród nich: Olga Tokarczuk, Agatha Christie, Henning Mankell, Jonathan Carroll. Po prostu świetne książki! Z tego miejsca pozdrawiam ekipę MBP Tychy. Wykonaliście Państwo kawał dobrej roboty! Oby tak dalej
Sardegna
Nie mogę, ale zaszalałaś! W oko wpadł mi Król Szczurów - mam to samo wydanie, a sama książka mocna i bardzo dobra! Podobnie zresztą jak Emma i ja :)
OdpowiedzUsuńŚwietna impreza, pozazdrościć pomysłu i organizacji, a tobie - wspaniale spędzonego sobotniego popołudnia!
Pozdrawiam serdecznie:)
Świetne zdobycze, ale fajnie się masz! Autorów nie kojarzę, ale impreza fajniutka!
OdpowiedzUsuńA akurat ten weekend spędzałam w Tychach i nic o tym nei wiedziałam :(
OdpowiedzUsuńOgromnie Ci tego spotkania zazdroszczę.
OdpowiedzUsuń% lat spędziłam w Tychach w latach 60-tych i mam do tego miasta duży sentyment chociaż ostatnio nie mam okazji tam bywać.
W Tychach chodziłam do Liceum. Kruczkowskiego. I ten Rynek znam. I kino Andromeda - nie wiem czy istnieje. A jednej z bibliotek - chyba na dawnej ul. Dzierżyńskiego/ nie wiem jak dzisiaj się nazywa, gdyż z pewnością nie ma starej nazwy/byłam wierną czytelniczką całe liceum.
Mam nadzieję odbyć podróż wspomnieniową.
Miało być 5 lat a nie %.
UsuńZdobycze godne pozazdroszczenia! :) I to widzę, że rozdawali nie tylko starocie, ale też nowsze wydania, nieźle. Tej Pearl Buck nie pożałujesz, moja ulubiona noblistka.
OdpowiedzUsuńŚwietna inicjatywa i daj znać, może sama w końcu do tych Tych się wybiorę ;)
ależ zdobycze... czytałam Kroniki marsjańskie - jestem ciekawa Twojego zdania. Szkoda że nie mogłam sobie tam polować jak Ty :)
OdpowiedzUsuńMy pozdrawiamy serdecznie Książkofilkę. Zapraszamy, zapraszamy zapraszamy.... na więcej :):):):)
OdpowiedzUsuńekipa MBP Tychy
Bardzo lubię takie imprezy - zresztą to pewnie nic zaskakującego w tym towarzystwie ;)
OdpowiedzUsuńKról szczurów Clavella świetny!
Ale zazdroszczęęę!! Czemu ja nigdy nie wiem o takich imprezach organizowanych w okolicy?:P
OdpowiedzUsuńWspaniałe nabytki!
Ale super! Szkoda, że nie wiedziałam, bo do Tychów przecież mam niedaleko!
OdpowiedzUsuńMasz rację, to jedna z lepszych inicjatyw w mieście. Mam nadzieję, że wpisze się na stałe w kalendarz miasta. Nic dziwnego, że wszyscy byliście szczęśliwi... Październikową imprezę polecam Ci z całego serca. Warto!!! Może się tam spotkamy...
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie...
Pozdrawiam