"Wybory" Ruta Sepetys


posted by Sardegna on , , , ,

12 comments

 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 333
Moja ocena : 5/6

Rutę Sepetys miałam okazję poznać osobiście, a było to na Krakowskich TK dwa lata temu, kiedy to autorka promowała swoją rewelacyjną powieść dla młodzieży "Szare śniegi Syberii". Byłam zafascynowana jej osobą, jej wypowiedziami, pasją, z jaką opowiadała o tym, jak przygotowuje się do pisania swoich książek.
Z niecierpliwością więc oczekiwałam kolejnego tytułu jej autorstwa, na naszym polskim rynku wydawniczym. 

Kiedy tylko w Naszej Księgarni pojawiły się "Wybory", rzuciłam się na nie zachłannie, ale potem stało się, jak zwykle... Odłożyłam na półkę z myślą: a co, jeżeli mi się nie spodoba? Powieść czekała więc na swą kolej kilka miesięcy, aż zbliżający się urlop skłonił mnie do spakowania jej do walizki. Ale powiem Wam, że nawet wtedy nie sięgnęłam po nią w pierwszej kolejności. Już sama nie wiem, co ze mną jest nie tak ...

W każdym razie, kiedy już zabrałam się za czytanie, wkroczyłam w przedziwny, zupełnie mi nie znany świat. Rzeczywistość Nowego Orleanu lat 50 tych, to było dla mnie coś zupełnie nowego. Na początku nie mogłam się tam odnaleźć, ale z każdą kolejną stroną odważniej i chętniej wkraczałam w świat rzezimieszków, prostytutek i biedy, ale też w świat przyjaźni, lojalności i przedziwnych znajomości.

Josie jest nastoletnią córką  prostytutki i praktycznie przez całe życie musi udowadniać wszystkim wokoło, że nie jest podobna do swojej matki. Nie jest to łatwe, kiedy jej codzienność i praca pokojówki, kręci się w Dzielnicy Francuskiej, wokół domu publicznego, w którym praktycznie się wychowała. Jakby tego było mało, dziewczyna ma utrudniony start w życiu, bowiem jej matka, Louise, nie wykazuje żadnej chęci opieki nad córką, a wręcz przeciwnie, pognębia ja na każdym kroku. Josie walczy więc o lepszą przyszłość, i poza pracą pokojówki, od lat pracuje w księgarni, u znanego w mieście literata i jego syna Patricka. Wsparcie dziewczynie okazuje też burdelmama, ostra i szorstka Willie, od lat pilnująca interesu, oraz szofer Cokie, będący dla niej niemalże, jak ojciec, którego nigdy nie poznała. Josie obserwuje otaczający ją świat, ma plany i marzenia, jednakże nie łatwo je realizować, kiedy życie (a właściwie, matka), nieustannie kładzie kłody pod nogi.

Kiedy już plany dziewczyny nabierają realnego wymiaru, w mieście dochodzi do morderstwa. Podejrzenia padają na dom publiczny Willie, a Josie wchodzi w posiadanie ważnej informacji. Przyszłość nastolatki staje pod znakiem zapytania, a jej dalsze losy będą zależały od wyborów, jakie dokona. 

"Wybory" to powieść zupełnie inna niż "Szare śniegi Syberii", nie gorsza, ani lepsza, po prostu zupełnie inna. Nie ma sensu jej porównywać, bowiem dotyczy zupełnie innej tematyki i ma inną formę. Widzę jednak pewne podobieństwo między obiema książkami: staranność opisu miejsca i czasu akcji. Potwierdza się tutaj zaangażowanie autorki w przygotowanie się do pisania konkretnej powieści. Tutaj nie ma przypadków. Wszystkie opisy Dzielnicy Francuskiej, lat 50 tych, przedstawione są skrupulatnie, jak najbardziej odzwierciedlając rzeczywistość, tak, że niemal namacalnie czuje się klimat otoczenia. 

Powieść ma wątek zabójstwa, ale mimo to, nie zaliczyłabym książki do gatunku kryminałów. Motyw ten jest elementem tła, inicjującym pewne sytuacje, ale nie jest najważniejszy. O wiele bardziej istotny jest wydźwięk obyczajowy i społeczny książki: walka o lepszą przyszłość, o rozwój osobisty. Josie jest postacią bardzo charakterną, silną i interesującą. Ciekawym doświadczeniem było obserwowanie jej "uwolnienia z klatki" (okładka, choć początkowo, nie miała dla mnie sensu, później nabrała go aż nadto wyraźnie).

Czy polecam "Wybory"? Oczywiście, ale lojalnie uprzedzam, nie jest to lekkie czytadełko, więc lekturę proponuję przenieść na chłodniejsze wieczory. Powieść polecam także miłośnikom Ruty Sepetys (którzy znają autorkę z lektury "Szarych śniegów..."). Będą mogli poznać inną odsłonę twórczości pisarki, a to zawsze jest ciekawe doświadczenie.

Sardegna

12 komentarzy:

  1. Z tego, co widzę, książka w moim typie, więc sięgnę po nią z zainteresowaniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam. A czytałaś "Szare śniegi Syberii"? ta książka też jest warta poznania

      Usuń
  2. Chętnie tez przeczytam... Zaintrygowałaś mnie i chyba muszę przyjrzeć się bliżej twórczości tej autorki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię Sonriso :) dawno Cie u mnie nie było :) Ciszę się, że czujesz się zaintrygowana. książka jest bardzo wartościowa, polecam :)

      Usuń
  3. A ja lubię ciężkie książki na letnie dni :) Lata 50 - nigdy się z nimi nie spotkałam w książce dla młodzieży. Czas nadrobić zaległości!
    Drugastronaksiazek.Blogspot.Com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale "Wybory" to nie książka dla młodzieży. Młodzi czytelnicy mogą, jak najbardziej ją przeczytać, ale na pewno nie zakwalifikowałabym jej jako młodzieżówka. A motyw lat 50tych jest rzeczywiście interesujący

      Usuń
  4. Podobnie jak Ty kupiłam tę książkę gdzieś na początku roku. Od tej pory grzecznie czeka sobie na czytniku na moment, kiedy w końcu się za nią zabiorę ;) Widzę że warto przyśpieszyć ten moment :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli też tak masz, że najpierw poszukujesz danej książki, kupujesz ją jak najszybciej, a potem odkładasz i czekasz na nie wiadomo co? nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi...;)

      Usuń
  5. Szarych śniegów nie czytałam, nawet nie mam, ale Wybory mam. Tylko dzięki Twojej recenzji nie sięgnę podczas lata. A kiedy...hmm...nie wiem, ale chętnie poznam twórczość autorki. Od czegoś trzeba zacząć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znowu polecanka ;) Szare śniegi Syberii to rewelacyjna powieść!

      Usuń
  6. Nie znam "Szarych śniegów Syberii", ale "Wybory" bardzo mi się podobały, zarówno ze względu na czas i miejsce akcji, jak i na główną bohaterkę :) Zazdroszczę, że miałaś okazję posłuchać autorki na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem CI, ze na ówczesnych TK ruta Sepetys nie była jakoś super popularna, także spotkanie z nią miało bardzo kameralny charakter. Udało mi się nawet porozmawiać z nią osobiście o powieści, przy podpisywaniu książek. przemiła osoba :)

      Usuń