Druga część książkowych podsumowań na moim blogu dotyczyć będzie najlepszych książek przeczytanych w roku 2015. Podobnie, jak to miało miejsce z okładkami, wybrałam 10 tytułów, które oceniłam najwyżej, i które dostarczyły mi nie lada emocji. Są to bardzo ważne dla mnie tytuły, które mogę polecić wszystkim z czystym sumieniem. Kolejność książek w zestawieniu pokrywa się z kolejnością ich przeczytania w mijającym roku:
"Białe róże dla Matyldy" Magdaleny Zimniak przeczytałam już w styczniu 2015 roku i już wtedy wiedziałam, że książka będzie w rankingu najlepszych. Rodzinna tajemnica, ale taka z gatunku "najgorszych", wstrząśnie najbardziej czytelniczkami - matkami. Nie da się na spokojnie przejść przez prezentowaną historię, sama odkładałam książkę kilkakrotnie, ale tylko po to, by za chwilę znów po nią sięgnąć, i czytałam nieprzerwanie po późna w nocy. Nieprawdopodobna to historia, ciężka i emocjonalna, ale warta każdej poświęconej minuty.
"Broad Peak Niebo i Piekło" Bartka Droboch i Przemysława Wilczyńskiego wyróżniłam już przy okazji okładek, pisząc, dlaczego ta książka jest dla mnie tak wyjątkowa. Kocham góry całym sercem i każdą tragedię, do jakiej w nich dochodzi, bez względu na to, czy są to Tatry, czy najwyższe na świecie ośmiotysięczniki, przeżywam tak samo emocjonalnie. Książka jest jeszcze wyjątkowa pod jednym względem: jest rzetelnie napisana i wyjątkowo obiektywna, dlatego pozwala czytelnikowi na własne refleksje i własną ocenę.
Pojawienie się któregoś z tytułów autorstwa Remigiusza Mroza w tym zestawieniu, nie jest chyba wielką niespodzianką. Wspaniały thriller prawniczy, z genialnym duetem Chyłka - Zordon, zawładnął niejednym czytelnikiem. "Kasacja" jest świetnie skonstruowaną powieścią, z jeszcze lepszym zakończeniem, którą czyta się w mgnieniu oka. Nie sądzę, żebym musiała komukolwiek polecać jakąkolwiek powieść Autora, bo Remigiusz Mróz jest sam w sobie znaną marką, ale na wszelki wypadek przypomnę: czytajcie powieści RM, bo są genialne!
Powieści Katarzyny Zyskowskiej - Ignaciak również są obowiązkowe w moich końcoworocznych zestawieniach. W tym roku wybrałam "Upalne lato Gabrieli", czyli trzecią i ostatnią część kobiecej serii "Upalne lato...". Wszystkie części tej opowieści są wspaniałe, ale Autorka z każdym tomem podnosiła sobie i czytelnikom poprzeczkę. Dlatego Gabriela to kwintesencja całej rodzinnej historii, rozwiązanie wszystkich tajemnic, spoiwo wszystkich kobiecych postaci i cudowne zakończenie sagi. Polecam wszystkim tę trylogię, bo to nieszablonowa opowieść, dająca do myślenia na temat własnych relacji w rodzinie (zwłaszcza tych, między kobietami).
"5 sekund do IO" Małgorzaty Warda nie na darmo zostało wyróżnione najlepszą książką dla młodzieży 2015 roku. Historia nastolatki Miki, która wkręca się w wirtualna rzeczywistość gry komputerowej, tak bardzo realnej (łącznie z odczuwaniem ciepła, zimna czy bólu), że zupełnie zatraca swe prawdziwe życie. Oczywiście mój opis jest bardzo skrótowy, bo tak naprawdę w historii IO chodzi o coś więcej i o coś znacznie ważniejszego, ale o szczegółach możecie przeczytać klikając w odpowiedni link. Wyróżniłam tę powieść gdyż, według mnie powinna stać się ona obowiązkową lekturą nie tylko dla młodzieży, ale przede wszystkim, dla jej rodziców i stać się punktem wyjścia do konstruktywnej dyskusji. Poza tym, daje lepiej do myślenia, na temat uzależnień od gier komputerowych, niż niejedna kampania społeczna.
"Mnicha" Matthew Gregory Lewisa wyróżniłam już przy okazji klimatycznych okładek. Historia mrocznego zakonnika zrobiła na mnie tak olbrzymie wrażenie, że postanowiłam umieścić ją i w tym rankingu. Klimat powieści jest niesamowity i choć może nie bałam się jakoś szaleńczo, podczas czytania/słuchania, nie ominęły mnie parokrotnie, dreszcze grozy. Spora w tym zasługa lektora audiobooka, pana Zbigniewa
Wróbla, który doskonale interpretował powieść, różnicował postacie, stopniował emocje i wzmacniał mrocznego ducha, w odpowiednich momentach. I tak, jak napisałam w pierwszym wpisie
na temat książki, żałuję, że tak późno zapoznałam się z "Mnichem".
Przecież to powinna być moja obowiązkowa lektura, lata temu, kiedy chętnie
czytałam mroczne wiersze Edgara Allana Poe. Byłoby to idealne uzupełnienie.
"Ezotero. Córka Wiatru" Agnieszki Tomczyszyn również zostało wyróżnione przeze mnie w zestawieniu okładkowym. Jest to wspaniały debiut, którego zakończenie wbija w fotel. Mieszanka obyczajówki, kryminału, powieści fantastycznej, mistycznej i filozoficznej, której główną bohaterką jest Latte, niesamowita dziewczyna o wyjątkowym imieniu. Bardzo pozytywna książka, wartościowa i mądra. Bogata w treść, ale jednocześnie niosąca bardzo proste przesłanie. Autorce udało się w doskonały sposób zachować równowagę między wszystkimi wątkami i stworzyć niesamowitą opowieść, którą szczerze Wam polecam.
Nie raz wspominałam, że "Terror" Dana Simmonsa jest dla mnie wyjątkową, pod wieloma względami, książką. Ma cudowną okładkę, była to też najgrubsza książka, jaką miałam okazję przeczytać w mijającym roku (obawiałam się też, na szczęście zupełnie bezpodstawnie, że taką "cegłę" będzie mi się źle czytać), ale najważniejsze, jest to, że okazała się wspaniałą powieścią, poruszającą, przerażającą i fascynującą, zarazem. "Terror" w roku 2015 przezywał chyba ponownie swój debiut, bowiem wznowienie powieści przez Wydawnictwo Vesper spowodowało, że książka dotarła do nowego grona czytelników (w tym do mnie), którzy wcześniej nie mieli o niej pojęcia. A historia próby zdobycia Przejścia Północ - Zachód przez załogę dwóch okrętów HMS Terror i Erebus, i jej możliwe zakończenie, jest naprawdę godne opowiedzenia.
"Mordercza góra" Pat Falvey, Pemba Gyalje - książka, która jako jedyna nie została jeszcze przeze mnie opisana, a wszystko za sprawą emocji, jakie towarzyszą mi za każdym razem, kiedy zabieram się za jej opisanie. Jest to historia z gatunku tych "wysokogórskich", opisująca tragiczną w skutkach wyprawę na szczyt K2 w roku 2008, przez ponad dwudziestkę wspinaczy jednocześnie. Reportaż napisany przy współpracy z Pembą Gyalje, szerpem, który w tej wyprawie uczestniczył i jako jedyny, do końca zachował zimną krew. Zapis wydarzeń nie jest dla mnie do końca obiektywny, ale to oczywiście nie zmienia faktu, że książka jest przejmująca. Kolejna historia pokazuje, że w górach niezmiernie ważny jest zdrowy rozsądek, a naturze należy się odpowiedni szacunek i respektowanie jej praw.
Na koniec mojego zestawienia zostawiam "Jaśki" Jean - Philippe Arrou - Vignod - książkę przeznaczoną dla dzieci i młodzieży, będącą bardzo w klimacie "Mikołajka", ale jednocześnie bardzo od niego odmienną. Jest to historia o podobnym humorze, ale jak dla mnie świeża i momentami chyba bardziej zabawna (a może po prostu Mikołajek" niczym nie jest w stanie mnie zaskoczyć, a Janowie, jak najbardziej). Jaśki to sześciu braci o identycznych imionach, które zawdzięczają ojcu o słabej pamięci. Bracia, choć kłócą się i biją na potęgę, tak naprawdę są niesamowicie ze sobą zżyci i skoczyliby za sobą w ogień. Pomysły mają nieziemskie, ale co gorsza, często je realizują, co kończy się kłopotami. W każdym razie "Jaśki" sprawiły mi niesamowitą niespodziankę, bowiem nie przewidziałam, że tuż pod koniec roku przeczytam książkę, którą zakwalifikuję do tego zestawienia.
Nie będzie to chyba zaskoczeniem dla nikogo, kiedy potwierdzę, że moim numerem jeden w czytelniczym roku 2015, jest "Terror" Dana Simmonsa, do przeczytania którego (jeżeli ktoś tego jeszcze nie zrobił), gorąco Was namawiam.
A jakie są Wasze czytelnicze numery jeden, w mijającym roku?
Sardegna
Nic nie czytałam z Twoich topów. Ale Zyskowskiej-Ignaciak czytałam inną książkę - Nie lubię kotów" i mi się bardzo podobała.
OdpowiedzUsuńWyróżniłam "Nie lubię kotów" w zeszłym roku. A Kasia Zyskowska - Ignaciak jest w ogóle jedną z moich ukochanych autorek. A jaki jest Twój numer 1?
UsuńCzytałam tylko "Kasację". "Terror" na pewno przeczytam, bo już od dawna planuję się zabrać za książki Simmonsa:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj koniecznie! To genialna, choć, wymagająca książka. A jaki masz numer 1 mijającego roku?
UsuńMoim numerem jeden w 2015 roku nie jest jedna książka a cała seria, mianowicie Mroczna Wieża Kinga:)Gdybym miała wymienić jedną spoza serii to chyba byłoby to "Dziedzictwo von Becków" Joanny Jax.
UsuńA wiesz, że w ogóle nie znam? To znaczy znam Kinga, ale nie czytałam tej serii, a Joanny Jax to już w ogóle nie kojarzę
UsuńNiestety nic nie czytałam z tej listy, a o niektórych książkach w ogóle nie słyszałam nawet. Muszę je mieć na uwadze, skoro są takie dobre.
OdpowiedzUsuńWiesz, nie da się znać wszystkich książek, więc się nie przejmuj :) a jaki jest Twój numer 1?
UsuńZ książek przedstawionych przez Ciebie przeczytałam tylko "Upalne lato Gabrieli" i powiem szczerze, że nie podobało mi się. Pamiętam, że książkę bardzo, bardzo skrytykowałam.
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo oczywiście do swojej opinii. Mam nadzieję, że przeczytałaś wszystkie 3 tomy i po prostu Ci się nie podobało, bo spotkałam się z opinią dziewczyny, która przeczytała tylko Gabrielę i stwierdziła, że ta powieść jest do niczego. A Gabriela spaja wszystkie poprzednie wątki, więc czytanie jej osobno jest zupełnym wyrwaniem z kontekstu.
UsuńNie znam żadnej z książek, ale zgadzam się, żę Terror ma świetną okładkę.
OdpowiedzUsuńA zaciekawiły Cię, czy to raczej nie Twoje klimaty?
UsuńNie mogę powiedzieć, żeby to nie były moje klimaty. Każda z nich coś w sobie ma co przyciąga. Jednak najbardziej mnie intryguje Terror i Kasacja. Chyba zaczynam wyrastać...ha,ha...z książek obyczajowych, chyba, że opowiadają o bohaterach w moim wieku.
UsuńCoś z tym "wyrastaniem" jest na rzeczy, bo mnie np. w ogóle nie ciągnie do przerażających thrillerów czy horrorów, które kiedyś namiętnie czytałam, zanim nie miałam własnych dzieci ;)
UsuńNasze gusta w tym i czytelnicze wraz z wiekiem ewoluują i to dobrze, bo wtedy nie zasklepiamy się jednej tematyce, tylko dajemy sobie szansę poznania różnorodności, a tu mamy jej pod dostatkiem aż może i nadmiar...
UsuńOj, ten "Terror" kusi i kusi! To głównie dzięki Tobie mam go na liście do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńMoja lista też będzie pod koniec roku ;)
Czekam na Twój ranking z niecierpliwością i ten okładkowy też :)
UsuńNie czytałam żadnej książki z Twojego TOP... Ale na usprawiedliwienie dodam, że Białe róże mam w planie na styczeń (oby się udało:), Serię Upalne lato bardzo chciałabym dokończyć w tym roku, liczę że zdążę właśnie z tomem o Gabrieli a Kasację mam, ale kiedy uda się przeczytać to hmm.... nie wiem. Ale fajnie jest wiedzieć, że tak wysoko je oceniasz :) Zobaczymy jak będzie u mnie.
OdpowiedzUsuńCzytaj w takim razie prędko "Białe róże", gwarantuję Ci, że nie da się czytać tej powieści bez emocji. "Kasacja" też jest świetna, zresztą jak inne powieści Mroza, a mój stosunek do Kasi Z-I już znasz, więc nie musze nic dodawać na ten temat :)
UsuńO tak, wciąż pamiętam naszą rozmowę telefoniczną z poprzednich targów książki w Krakowie jak podpytywałam Cię o Kasię Z.-I. :)
UsuńDobra, skoro tak twierdzisz to Białe róże muszę przeczytać w tym styczniu :)
Matko, tylko Mroza nie wiem kiedy upchnę... tyle mam do przeczytania... ale chyba znasz ten problem... :)
Jasne :) chociaż powiem Ci, że takie problemy to ja nawet lubię :)
UsuńPewnie też zrobię takie zestawienie, ale to później. Terror jest genialny. Mnicha też lubię, choć aż tak mnie nie poruszył.
OdpowiedzUsuńNawet się nie spodziewałam, że ten Mnich tak mi się spodoba :) dzięki za polecankę
UsuńNa swojej liście umieściłabym "Upalne lato", cała ta trylogia mnie zachwyciła <3
OdpowiedzUsuńŚciskam <3
Genialna jest, no nie? A Ty planujesz zrobić takie podsumowanie? Jaki masz nr 1? Również ściskam :)
UsuńU mnie numerem ejden na pewno jest "czas w dom zaklęty" Katarzyny Enerlich. Długo nie mogłam o książce zapomnieć... Poza tym moje odkrycia to Sarah Jio, Anna Szepielak,
OdpowiedzUsuńTeż lubię Kasię Enerlich, ale w takim zestawieniu umieściłam ją jakieś dwa lata temu, kiedy pierwszy raz przeczytałam jej książkę. Sarah Jio tez lubię i wyróżniłam ją chyba w zeszłym roku. Anny Szepielak jeszcze nie czytałam, ale słyszałam wiele pozytywów :) więc mówisz, że warto ją przeczytać?
UsuńZ Twojego zestawienia znam Kasację i Jaśki, a na mojej liście byłby przede wszystkim Robert Wegner z Opowieściami z meekhańskiego pogranicza. :)
OdpowiedzUsuń