Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 330
Moja ocena : 4/6
"Wojenne związki" Maren Röger to książka o trudnej tematyce, która do tej pory była przemilczana i trochę zamieciona pod dywan. Związki Niemców z Polkami podczas okupacji, głównie opierające się na przemocy i gwałtach, to drażliwy i bolesny temat, dotychczas szeroko pomijany. Nie można jednak twierdzić, że wszystkie związki polsko - niemieckie były oparte tylko na przymusie i zaspokojeniu potrzeb seksualnych. Niemiecka Autorka postanowiła zmierzyć się z tą historią, pokazać różne oblicza wojennych związków, a za swą pracę została wyróżniona szeregiem nagród, między innymi Fraenkel Prize in Contemporary History 2014.
"Wojenne związki" pokazują prawdziwy obraz relacji Niemców z Polkami podczas II Wojny Światowej. Książka podzielona jest na trzy części, z których każda ma jeszcze podrozdziały, opisujące charakter konkretnych relacji. Pierwsza część dotyczy przymusowej i dobrowolnej prostytucji, część druga opisuje szczere relacje uczuciowe pomiędzy Niemcami i Polkami, często kończące się walką o legalizację związku, trzeci rozdział natomiast jest najtrudniejszy w lekturze, dotyczy bowiem wykorzystywania seksualnego i przemocy seksualnej w stosunku do kobiet na terenach będących pod okupacją
Książka jest bardzo dokładnym i starannym zapisem wielu sytuacji, które zostały odnotowane bądź obserwowane w czasie trwania II Wojny Światowej na ziemiach polskich. W tym czasie wszelkie kontakty żołnierzy niemieckich z miejscowymi kobietami były oczywiście zabronione, jednak w ten zakaz był sukcesywnie łamany. Niemieccy oficerowie często korzystali z domów publicznych, które znajdowały się w okupowanej Warszawie, a także w innych mniejszych miastach. Jako że przełożeni nie potrafili egzekwować od swoich żołnierzy zaniechania takich praktyk, kładziono nacisk na sprawne i "higieniczne" funkcjonowanie domów schadzek i "zdrowotne" kontrolowanie kobiet.
W czasie wojny zdarzały się także prawdziwe relacje uczuciowe pomiędzy okupantami i okupowanymi kobietami. Połączeni prawdziwym uczuciem próbowali uzyskać zgodę na zalegalizowanie swojego związku a także walczyli o dobrą przyszłość dla dzieci, które miały mieszaną narodowość. Tych sytuacji było jednak stosunkowo mniej, w porównaniu z przestępstwami na tle seksualnym, które dokonywane były w czasie wojny. Kobiety padały ofiarami brutalnych napaści, szantaży seksualnych czy gwałtów. Autorka poruszyła także kwestię przemocy seksualnej w praktykach policyjnych i dokonywanych przez władzę sądowniczą, przemoc wobec Żydówek, gwałty podczas tłumienia Powstania Warszawskiego, a także przedstawiła jako ogólny sposób manifestowania władzy przez okupanta.
"Wojenne związki" są bardzo dokładnym zapisem owych wydarzeń. Widać, że Autorka wykonała naprawdę kawał dobrej roboty, zbierając wszystkie materiały
źródłowe i przeszukując archiwa, a ponad czterdziestostronicowa bibliografia i przypisy robią naprawdę wielkie wrażenie. Zresztą sama Maren Röger w podziękowaniach tłumaczy, jak zbierała materiały do książki i kto jej w tej pracy pomagał. Nie można więc odebrać Autorce ogromu pracy, jaką włożyła w swą książkę i ważności tematu, jaki postanowiła poruszyć, mimo że temat, jak wiadomo, jest kontrowersyjny nawet do dnia dzisiejszego.
Jeśli jednak chodzi o moje subiektywne wrażenia z lektury, są one raczej średnie. Książka z opisu i mojej powyższej charakterystyki, z założenia powinna wzbudzać w czytelnikach olbrzymie emocje, choćby ze względy na trudną i drażliwą tematykę, w praktyce jednak, nie poruszyła mnie, nie wzburzyła tak, jak oczekiwałam.
Literatura faktu jest specyficzna, ale ta akurat pozycja przypomina bardziej "suchą" dokumentację, wyjętą z archiwum, rzetelną pracę naukową, niż książkę, która może zainteresować przeciętnego czytelnika. Nie jestem historykiem z zamiłowania, nie dla mnie daty, miejsca i nazwiska. Wolę emocje, historie konkretnych ludzi, a te niestety są w książce sprowadzone tylko do konkretnych danych ...
Najbardziej poruszającym rozdziałem jest oczywiście ten trzeci, mimo że i tutaj całość opisana jest bardzo rzeczowo, a Autorka ogranicza się tylko do podania suchych faktów. Niestety to nie wystarczyło, żebym osiągnęła satysfakcję z lektury. Przedzierałam się przez ogrom danych, przez co czytanie bardzo mi się dłużyło. Ostatecznie więc daję książce 4/6, bo nie można odebrać jej rzetelności i dokładności w przedstawieniu tematu. Nie polecam więc książki osobom, które oczekują po tym temacie większych emocji. Jest to raczej propozycja dla ludzi zainteresowanych tematem II Wojny Światowej pod kątem społecznym czy relacji okupantów z okupowanymi właśnie.
Sardegna