Wydawnictwo: mg
Liczba stron: 333
Moja ocena : 6/6
"Zanim" autorstwa Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak, opowiada o losach Marii Skłodowskiej w czasie poprzedzającym najbardziej znany epizod w jej życiu, związany z Paryżem i karierę naukową. Mało wiadomo o losach Skłodowskiej, zanim na dobre związała swoje życie osobiste i zawodowe z Francją. Autorka pokusiła się więc o przedstawienie jej losów, a właściwie fragmentu lat młodzieńczych, z lat 1886 - 1891, dodając do oficjalnych informacji zebranych z materiałów źródłowych, własne wyobrażenie tego, jak mogłyby owe lata wyglądać.
Jestem wierną fanką Autorki już od wielu lat. Przeczytałam praktycznie wszystkie jej książki (no może poza dwoma: "Ty jesteś moje imię" oraz "Wieczna wiosna", które oczywiście mam na półce, ale jeszcze do nich nie dotarłam), więc kiedy tylko dowiedziałam się, że spod jej pióra wyszło "Zanim", od razu się zainteresowałam. Jednak często, jak to u mnie bywa, książka musiała odczekać swoje, ponieważ tym razem pokonało mnie przeświadczenie, że może być nudno. Autorka, Autorką, jej styl pisarski, stylem, umiejętność pięknego prowadzenia opowieści, umiejętnością, ale to historia o Marii Skłodowskiej. Taka opowieść nie może być ciekawa...
Szczerze się przyznam: bałam się nudy. Maria Skłodowska majaczyła mi w wyobraźni, jako kobieta bardzo poważna, skupiona na nauce i swej pracy, taką trochę nieszczęśliwa i zamknięta w sobie. Obawiam się nie podołam, że nawet nazwisko Kasi Zyskowskiej-Ignaciak tutaj nie pomoże. Jakże się myliłam! Po prostu uwielbiam takie momenty, kiedy książka mnie totalnie zaskakuje! Kiedy powieść, która teoretycznie miała mi się nie podobać, okazuje się czytelniczą petardą! "Zanim" taka właśnie jest.
Marysia Skłodowska, po ukończeniu szkoły, musi schować ambicję do kieszeni, i zająć się pracą zarobkową. Mimo że jest bardzo zdolna i marzy o studiach na Sorbonie, jej rodzina nie jest w stanie sfinansować jej edukacji. Marysia postanawia wspomóc domowy budżet i edukację starszego rodzeństwa, podejmuje się więc pracy nauczycielki w oddalonym o kilka godzin jazdy od domu, dworze w Szczukach.
Trafia do bogatego dworu państwa Żórawskich, gdzie jej zadaniem ma być nauczanie dwóch panienek: jej rówieśnicy Broni i dziesięcioletniej Ani. Jako że gospodarze i ich dzieci okazują się być sympatycznymi ludźmi, praca Marysi okazuje się być niezgorsza, a Mania swoim spokojnym i skromnym trybem życia, szacunkiem dla najbliższych, ambicjami i wielką wiedzą, zjednuje sobie sympatię mieszkańców Szczuk i staje się takim dobrym duchem domu Żórawskich.
Marysia naprawdę miło spędza czas, zaprzyjaźnia się z Bronią, angażuje się w pracę społeczną prowadząc, pod przyzwoleniem gospodarza, szkołę dla wiejskich dzieci. Zaraża swym optymizmem i planami na przyszłość, ludzi wokół siebie. I naprawdę jej przebywanie w Szczukach byłoby istną sielanką, gdyby nie pewne lato. Wtedy to Marysia poznaje najstarszego syna
państwa Żórawskich, Kazimierza. Pomiędzy tymi dwojga rozkwita pierwsze,
młodzieńcze uczucie. Jaki finał przyniesie?
Czytając "Zanim" miałam wiele skojarzeń: z "Anią z Zielonego Wzgórza", trochę z "Upalnym latem Marianny", ale główna myśl, jaka przyświecała mojej lekturze to wstyd, że mogłam pomyśleć o Marii Skłodowskiej - nudna.
Dzięki tej książce mogłam zobaczyć Skłodowską w zupełnie innym świetle. Przestała ona być dla mnie surową panią naukowiec, o silnym charakterze, mogłam za to poznać jej delikatne oblicze. Mania, nie Maria, po raz pierwszy prawdziwie zakochana, dla ukochanego byłaby w stanie zrezygnować z siebie i swych marzeń. Tak kochać potrafią tylko gorące, pełne pasji, serca...
"Zanim" jest świetną książką, zresztą tak, jak i inne powieści Kasi Zyskowskiej - Ignaciak. Naładowane jest emocjami, nasycone pięknym językiem, pokazuje wrażliwą duszę człowieka. Przeczytałam je z wypiekami na twarzy, w sumie wiedząc, jak historia się skończy, jednakże do ostatniej strony czekałam na cud. Wierzyłam, że ta opowieść może mieć inne zakończenie.
Autorka ma niesamowitą zdolność przekazywania swym czytelnikom pozytywnej, czytelniczej energii. Kolejny już raz przekonałam się, że każda jej powieść ma w sobie coś wyjątkowego, i trafia idealnie w mój gust. "Zanim" poruszy Wasze serca. Gorąco polecam!
Sardegna
Mnie również bardzo urzekła ta książka <3
OdpowiedzUsuńŚwietna, no nie?
UsuńTen tytuł już mi gdzieś mignął, ale nie wiedziałam, że to o Marii Skłodowskiej....zainteresowałaś mnie ta książką.
OdpowiedzUsuńTytuł taki trochę niepozorny, no nie? Ale książka powala! Cudna jest!
OdpowiedzUsuń