Sobotę 10 marca miałam okazję spędzić bardzo twórczą sobotę. W katowickiej Strefie Centralnej na Placu Sejmu Śląskiego, tuż obok Teatru Korez i Wydziału Filologii Polskiej oraz Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego, miała miejsce VIII konferencja tematyczna BloSilesia, pod hasłem: "Odpowiedzialność, konsekwencja, pasja - marka osobista blogera".
Fundacja BloSilesia, czyli grupa blogerów
pochodzących ze Śląska (nie mylić z naszą czytelniczą grupą Śląskich Blogerów Książkowych) działa
prężnie, skupia wokół siebie kreatywnych ludzi, którzy mają ochotę robić
coś dla innych, integrować blogosferę, tworzyć ciekawe eventy, na których
można nie tylko czegoś ciekawego dowiedzieć, ale też poznać
interesujących ludzi.
Poczynania tej grupy śledzę od samego początku ich działalności. Kibicuję im bardzo, bo uważam że Śląsk również powinien rozwijać się pod kątem blogosfery (nie tylko książkowej) tak, jak robią to inne rejony Polski. Jako że blogosfera książkowa, która jest mi najbliższa, jest raczej zamkniętą grupą, miło czasem wyjść ze swoim blogiem i swoją twórczością do ludzi piszących o innych rzeczach i zobaczyć, że też mają coś ciekawego do zaoferowania.
Przyglądam się poprzednim siedmiu konferencjom, organizowanym przez BloSilesia od pierwszej edycji. Dwa razy nawet zapisałam się do udziału, ale tuż przed samym spotkaniem musiałam zrezygnować. Chciałam się tam w końcu pojawić, tym bardziej, że tematyka spotkania bardzo mnie zaciekawiła, o swoją markę bowiem trzeba nieustannie dbać, zawsze można starać się coś lepiej zbudować, wypromować, lub w swojej pracy poprawić. Do trzech razy sztuka, i udało się!
BloSilesia powitała swoich uczestników pakietami powitalnym, które prezentowały się następująco:
Natomiast punktualnie o 11:00 zaczęła się pierwsza z czterech planowanych prelekcji, wygłoszonych przez znanych youtuberów, blogerów, influencerów, którzy osiągnęli naprawdę wielki sukces w tej branży, a teraz dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi twórcami.
Drugim prelegentem był Jan Farve z bloga Stay Fly, który mówił o tym, jak postanowił w pewnym momencie prowadzenia swojego bloga wyjść poza jego ramy i napisać książkę oraz samemu ją wydać. Jednak nie chodzi tutaj o żaden poradnik blogera, tylko o pełnowymiarową fabularną powieść, której proces wydawniczy i promocję, Jan sam zaplanował. Jeśli chodzi o kwestie, które mnie zainteresowały najbardziej w tym wystąpieniu oraz zmotywowały do działania, to kwestia systematyczności, wyznaczania sobie ram czasowych na wykonanie zadania oraz dobre rozplanowanie swojej pracy, o czym wyraźnie mówił Jan.
Po drugiej prelekcji nadszedł czas na małą przerwę, podczas której można było wypić sobie pyszną kawę lub herbatę, bądź przekąsić coś serwowanego przez Strefę Centralną. Był to też moment na nawiązywanie nowych znajomości i rozmowy z innymi blogerami i twórcami.
Kolejne wystąpienie zostało przeprowadzone przez Monikę Kamińską, autorkę bloga Black Dresses, kobietę sukcesu, prowadzącą swoją własną, odzieżową firmę. Monikę Kamińską kojarzę z dawnych czasów, kiedy zaczynała jako blogerka modowa, śledziłam później jej drogę do własnej marki, która z internetu przeniosła się do sklepu stacjonarnego. Widać, że Monika wie co robi, a jej praca jest na bardzo wysokim poziomie. Inspirujące jest też to, że działa ona według konkretnego planu, a swój blog owego czasu wykorzystała w jak najlepszy sposób do tego, aby stał się narzędziem do stworzenia czegoś większego. Monika opowiadała też o tym, jak ważna jest spójność marki, wiarygodność w tworzeniu treści na blogu i produktu, który chce się sprzedać.
Ostatni wykład poprowadził Edwin Zasada, twórca bloga Jak zabić grubasa. Jego prelekcja opierała się na omówieniu współpracy i kontaktów blogerów, vlogerów czy influencerów z reklamodawcami, czy innymi zleceniodawcami. Ta część zainteresowała mnie najmniej, bo jednak specyfika mojego bloga nie do końca pasuje do tej tematyki, co oczywiście nie znaczy, że było nudno. Z tego co zauważyłam, Edwin jest człowiekiem konkretnym, profesjonalnym, który wie o czym mówi i dobrze czuje się w prezentowanym temacie.
Po tych czterech wystąpieniach był jeszcze czas na panel dyskusyjny z zaproszonymi gośćmi, oraz czas wolny, przeznaczony na integrację. Ja niestety musiałam już się zbierać, więc na tym zakończył się mój udział w VIII konferencję BloSilesia.
Bardzo inspirująco spędziłam tą marcową sobotę. Nie będę miała już oporów, aby wybrać się na kolejną edycję spotkania i znaleźć na nią czas. Chociaż nie wszystkie prelekcje odnosiły się bezpośrednio do mnie i mojego bloga, to niektóre treści przemówiły do mnie bardzo dosadnie, a kilka wartościowych spostrzeżeń na pewno postaram się wprowadzić w życie. Czasami wyjście z książkowej blogosfery może zaowocować czymś naprawdę fajnym. Polecam.
Sardegna
Trochę zazdroszczę udziału w tej konferencji. Czasem przydałoby mi się zyskać nieco fachowej wiedzy (nawet jeśli nie wszystko pasuje do tematyki mojego bloga), choćby dla własnej satysfakcji. A może narodziłby się z tego jakiś interesujący pomysł na dalszą działalność?;)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Takie imprezy są bardzo inspirujące. Można się zmotywować do działania i naprawdę sporo się nauczyć.
UsuńBrzmi ciekawie, aż szkoda, że Jeże nie mogły się pojawić! Pewnie by nad ludzie zadeptali.
OdpowiedzUsuńAle może kiedyś poszukamy czegoś takiego w naszej okolicy. :D
Pozdrawiam jeżowo
Nikodem z Jeże czytają
Witam Was Jeże drogie w Książkach Sardegny :) mam nadzieję, że zagościcie u mnie na dłużej. Bardzo mi miło, że zerknąłeś i dziękuje za ten komentarz!
UsuńFajne wydarzenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne. Na pewno wybiorę się na kolejną edycję
Usuń